Niewielu z nas w pełni zrozumie ostatnie wydarzenia – być może wręcz nikt, takie to wszystko jest osobliwe. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć konsekwencji, nie wiemy, czy odbiją się potężnym echem gdzieś pośród planet, czy raczej między gwiazdami. Mężczyzna i kobieta błąkali się w czasie, zdezorientowani, zaszczuci, samotni. Dwa istnienia wyszły naprzeciw siebie poprzez wieki i na przekór śmierci. Pytania o wymowę tego zdarzenia pozbawione były sensu. Przeznaczenie nie istnieje. Lecz czasami istnieje odwaga.
- Wierzę ci – skinął głową. – Na ludziach, którzy sami wytyczają sobie drogę, płacąc za każdy metr, można polegać.
Zauważyła, że Kenmuir ma na sobie ten sam szary uniform Ognistej Kuli, więc zasalutowała. Natychmiast odwzajemnił gest. (Jednocześnie myślał, że za czasów istnienia firmy nie było mowy o takich formalnościach. One narastały, jak koral obrasta zatopiony okręt).
- Musimy uznać prawomocną władzę – mówił. – W przeciwnym wypadku społeczeństwo rozpada się, a ludzie z wdzięcznością witają jakiegoś wojskowego, który brutalnie narzuca porządek zapewniający im jakie takie bezpieczeństwo. Problem nie polega na źródłach legitymizacji władzy. Dzieje znają wiele sposobów: narodziny w królewskiej bądź szlacheckiej rodzinie, kapłaństwo, wybory powszechne, teoria socjologiczna et caetera, et caetera. Chodzi o to, czy władza postępuje praworządnie, i o to, kiedy tę praworządność traci. Moim zdaniem załamanie przychodzi, kiedy władza w większym stopniu zaczyna robić coś ludziom, niż dla ludzi.
„Wystarczy, że dobrzy ludzie nie będą nic robili, a zło zatriumfuje” .
Mimo lunariańskiej duszy czuła się tak, jakby upadło wielkie drzewo, pozostawiając puste miejsce na niebie.
Marzenia mogą umrzeć, a wraz z nimi ginie siła.
„Czy wolnością można nazwać pobyt w klatce na tyle dużej, że nie chce się jej przelecieć z jednego końca do drugiego?” – Anson Garuthri
Od traktowania poważnie własnej propagandy krok do fanatyzmu.
- W zasadzie przyznaję, że to dobry świat – oświadczyła. Jej wzrok szukał spokoju we wzburzonej wodzie. – Nie chcę go obalać. Mam wyrzuty sumienia, że okłamujemy swoich przyzwoitych, miłych gospodarzy. Zależy mi tylko na swobodzie dla mojego ludu.
I w tym celu rzeczywiście kłamała, i stawi czoło całej cywilizacji, o której tak pochlebnie się wypowiada, dopóki nie wygra, albo świat nie przekona jej, że walczy w niesłusznej sprawie.
Zobacz wszystkie sentencje w repozytoriumJeszcze nie widziałem problemu, jakkolwiek skomplikowanego, który po spojrzeniu nań we właściwy sposób, nie stałby się bardziej skomplikowany.Poul Anderson