Gavagai.pl ma budzić. Ma inspirować. Właściwe słowo we właściwej chwili może zmienić świat 一
umysłemrękami gotowego na te słowa człowieka.

Ludwik Wittgenstein

Polubienia 0 Zaloguj aby moc lajkować.
Fragment charakterystyczny dla autora:

Książka dotyczy problemów filozoficznych i pokazuje - jak sądzę - że płyną one z niezrozumienia logiki naszego języka. Cały jej sens można ująć tak: co się w ogóle da powiedzieć, da się jasno powiedzieć; o czym zaś nie można mówić, o tym trzeba milczeć.

Omówienia dzieł 2

<p >Komentarze pochodzą z wykładów z filozofii analitycznej Jacka Hołówki, wprowadzone z o.o. , tzn. o ile dobrze je zrozumiałem.</p> <div> <h4>1. </h4> <p>Świat jest wszystkim, co jest faktem.</p> <p class="text-warning">Świat jest wszystkim, co zachodzi, co się ma tak a tak. Np. Człowiek jest zbiorem faktów i wydarzeń. Świat jest sumą swych własnych wycinków, które dają się zsumować bez reszty. </p> </div> <h3>1.1</h3> <p>Świat jest ogółem faktów, nie rzeczy.</p> <h3>1.1</h3> <p class="">Świat jest wyznaczony przez fakty oraz przez to, że są to <i>wszystkie </i>fakty.</p> <p class="text-warning">W świecie nie ma żadnych faktów poza tymi, które są.</p> <p width="13%">_1.13</p> <p >Światem są fakty w przestrzeni logicznej</p> <p class="text-warning">Musimy wiedzieć, co wykluczamy mówiąc o świecie. Twierdzenie prawdziwe - takie, które coś twierdzi i wyklucza. Np czy flaga polska jest biała z czerwonym pasem czy czerwona z białym? Np2 - suknia biała w niebieskie paski z daleka jest błękitna, a z bliska biała, jednak (wg Arystotelesa tertium non datur) musimy się na coś zdecydować.<br> Wittgenstein: Najpierw istnieje przestrzeń logiczna. Cały świat to nie są zbiory wydarzeń zachodzących w czasie, ale widzimy świat, jakby wszystkie fakty już zaszły - to co zaszło (fakt) wyklucza inne fakty. <br> Przestrzeń logiczna każe nam dokonywać wyboru. Świat istnieje na tle siebie samego i innych światów, które zostały wyeliminowane przez zajście konkretnych faktów. </p> <p width="13%"><a> _1.2 </a> </p> <p > Świat rozpada się na fakty. </p> <p width="13%">_1.21</p> <p >Jedno może być faktem lub nie być,a wszystko inne pozostać takei samo.</p> <p class="text-warning">Interpretacja logiczna: Dowolne zdanie może być prawdziwe,a inne zdania mogą być fałszywe. np. z tego, ze p jest prawdziwe, nie wynika, że inne zdania też są prawdziwe - fakty są NIEZALEŻNE!<br> Interpretacja fizyczna: nie ma związków przyczynowych i nie możemy ich opisać. Związek przyczynowy to nawyk potrzebny do przewidywania - kwestia powiązana i faktów nie ma znaczenia. [Leibnitza descendencja sprawcza - zdarzenia po sobie następują]<br> Jeśli wszystkie fakty w świecie już zaszły, to patrząc wstecz możemy widzieć tylko kolejność faktów.</p> <p width="13%"><a> <b> 2. </b> </a> </p> <p ><b> To, co jest faktem - fakt - jest istnieniem stanów rzeczy </b> </p> <p width="13%"><a> _2.1 </a> </p> <p > Tworzymy sobie obrazy faktów. </p> <p width="13%"><a> __2.12 </a> </p> <p > Obraz jest modelem rzeczywistości </p> <p width="13%" valign="top">__2.0121</p> <p >Wyglądałoby to na jakiś przypadek, gdyby do rzeczy, co może istnieć z osobna, pasowała potem jakaś sytuacja.<br> Jeżeli rzeczy mogą występować w stanach rzeczy, to musi to już w nich tkwić.<br> (Nic, co logiczne, nie może być tylko-możliwe. Logika mówi o każdej możliwości i wszystkie możliwości są jej faktami.)<br> Jak przedmiotów przestrzennych nie można sobie w ogóle pomyśleć poza przestrzenią, a czasowych - poza czasem, tak <i>żadnego</i> przedmiotu nie można pomyśleć poza możliwością jego powiązania z innymi przedmiotami.<br> Jeżeli mogę pomyśleć sobie przedmiot w kontekście stanu rzeczy, to nie mogę go pomyśleć poza <i>możliwością</i> tego kontekstu.</p> <p class="text-warning">Przedmioty dają się tylko nazwać, ale nie opisać (wiedza przez zaznajomienie) acquaintance. W języku idealnym podmiot ma pełnić funkcje tylko referencyjne.<br> Barwa musi pasować tylko do przedmiotów materialnych. Mamy wybór - albo żyjemy w świecie, gdzie barwy są wewnątrz, albo na powierzchni - nie ma świata pomieszanego.<br> Przedmioty dają się tylko nazwać - to jest coś, co się nie zmienia w czasie . Faktem jest to, co się daje opisać.<br> Relacje wewnętrzne między przedmiotami. Czy np. miasto Dartmouth musi leżeć nad ujściem. Czy istnieje zjawisko leksykalizacji, tzn. czy słowa tracą sens realny. Np. Rozumiemy sens wyrażeń typu wieczne pióro dzięki relacji wewnętrznej przedmiotu i nazwy - przez konwencję, tak jak i np. kolor czerwony.<br> Relacją wewnętrzną jest też koniunkcja K(p,q). Przykładowe różnice w notacji nie wpływają na kształt funkcji - bo przecież co odpowiada K( , ) i v . Dopiero jako cały znak te zapisy odpowiadają sobie nawzajem. W ten sposób przedmioty pasują do sytuacji. Nie można pytać dzięki jakiej własności do niej pasują.</p> <p width="13%">__2.0123</p> <p >Znając przedmiot, znam też wszystkie możliwości jego występowania w stanach rzeczy.<br> (Każda z tych możliwości musi leżeć w naturze przedmiotu.)<br> Nie można potem odkrywać jakiejś nowej.</p> <p class="text-warning">Np. Jeśli mówimy o barwie czerwonej, to od razu wiemy, gdzie to może występować.<br> Czy może istnieć biały kot w czarnej piwnicy? Materialistycznie - tak. Logicznie - jest to kot, którego barwy nie widać.</p> <p width="13%">__2.01231</p> <p >Aby znać przedmiot, nie muszę wprawdzie znać jego właściwości zewnętrznych, ale muszę znać wszystkie jego właściwości wewnętrzne</p> <p class="text-warning">[Właściwości wewnętrzne przedmiotu badamy w izolacji - zewnętrzne - jeśli w relacji z innymi przedmiotami] K( , ) i v-1 mają właściwości wewnętrzne identyczne, a zewnętrzne różne.<br> Istnieje rodzaj wiedzy nie dający się opisać słowami, ale musimy ja przyswoić, żeby opisywać. Opisywanie właściwości zewnętrznych możliwe jest przy użyciu właściwości wewnętrznych.<br> Przykład błędu: "Przedmioty słoniowate są szare" - 2x użyta opisy właściwości zewnętrznych do budowy zdania o właściwościach zewnętrznych.</p> <p width="13%">__2.014</p> <p >Przedmioty zawierają możliwość wszystkich sytuacji.</p> <p class="text-warning">Wyznaczają one przestrzeń logiczną, czyli możliwe fakty.</p> <p width="13%">_2.0211</p> <p >Gdyby świat nie miał substancji, wtedy to, czy dane zdanie ma sens, zależałoby od tego, czy pewne inne zdanie jest prawdziwe.</p> <p class="text-warning">Przedmioty sa substancją świata. Zdanie opisujące możliwy, ale nie zachodzący fakt jest fałszywe - opisuje stan rzeczy, który nie zaszedł.<br> Jeśli świat jest nieskończenie podzielny, to opis zawsze jest zły, bo w zależności od tego, czy opisywany jest poziom niższy - ([s]kwarki, tralele) (wszak prawdziwość zdań zależy od zdań elementarnych). Żeby w ogóle mieć opisy świata, musimy przyjąć, że SĄ przedmioty proste.</p> <p width="13%">_2.022</p> <p >Jest oczywiste, że świat pomyślany nawet jak najbardziej różnie od rzeczywistego musi mieć z nim coś wspólnego - mianowicie pewną formę.</p> <p class="text-warning">Dodatkowe kształty, barwy - czy są w ogóle do pomyślenia?</p> <p width="13%">_2.0231</p> <p >Substancja świata może wyznaczać jedynie formę, nie własności materialne. Te przedstawiane są bowiem dopiero przez zdania - tworzą je dopiero konfiguracje przedmiotów.</p> <p class="text-warning">Forma i substancja to to samo - zbiór przedmiotów prostych. Materią świata jest połączenie przedmiotów prostych.. (Forma pozbawiona jest cech)</p> <p width="13%">_2.0232</p> <p >Mówiąc niezbyt ściśle: przedmioty są bezbarwne.</p> <p class="text-warning">Nasuwa się interpretacja, że przedmioty proste to przedmioty fizykalne - cząstki elementarne (to fizykalizm).</p> <p width="13%">2.0251</p> <p >Przestrzeń, czas i barwa (barwność) są formami przedmiotów.</p> <p class="text-warning">Przedmioty proste nie są barwne, bo barwa to kolejny poziom widzenia świata. To informacja fenomenalna - barwa to przedmiot tylko naszej świadomości. Jeśli ta teza jest poprawna, to Wittgenstein jest fenomenalistą: Barwa to forma, w której przejawiają się przedmioty proste.</p> <p width="13%">2.061</p> <p ><p>Stany rzeczy są od siebie niezależne</p></p> <p class="text-warning">Nie istnieją związki przyczynowe.</p> <p>2.1</p> <p>Tworzymy sobie obrazy faktów</p> <p> </p> <p>To obrazkowa teoria znaczenia. Wg Wittgensteina rozumienie to posiadanie obrazów. </p> <p>2.12</p> <p>Obraz jest modelem rzeczywistości</p> <p> </p> <p>Celem jest odtworzenie świata.</p> <p width="13%"> __2.14 </p> <p > Obraz polega na tym, że jego elementy mają się do siebie w określony sposób. </p> <p>2.141</p> <p>Obraz jest faktem</p> <p> </p> <p>Mało, że obraz odzwierciedla fakty, to istnienie obrazu też jest faktem.</p> <p>2.1515</p> <p>Przyporządkowania te to niejako czułki elementów obrazu, którymi dotyka on rzeczywistości.</p> <p>2.181</p> <p>Gdy formą odwzorowania jest forma logiczna, obraz nazywamy logicznym.</p> <p> </p> <p>Forma odwzorowania - forma logiczna z możliwą nadmiarową informacją<br> Forma logiczna - zbiór wszystkich cech wystarczających (minimum) i koniecznych do rozpoznania; innymi słowy zbiór informacji zawarty w obrazie a niezbędny do opisu.<br> Forma logiczna jest nieodwzorowywalna. Problem polega na tym, że dążymy do izomorfizmu rzecz - myśli - język, do ich wspólnej struktury. Jednak korelacja między przedmiotami prostymi jest niemożliwa w myśli/języku, bo ich tam nie ma.<br> Obraz logiczny to taki, na którym jest minimalna ilość czułków. Każdy obraz jest obrazem logicznym. Istnieje wiele odwzorowań, gdyż obraz to o. logiczny + naddatek.</p> <p width="13%"><a> _2.2 </a> </p> <p ><a> Obrazowi i temu, co on odwzorowuje, wspólna jest logiczna forma odwzorowania. </a> </p> <p>2.22</p> <p>Obraz przedstawia to, co przedstawia - niezależnie od swojej prawdziwości lub fałszywości - przez formę odwzorowania.</p> <p> </p> <p>Sam obraz jest przedstawieniem stanu rzeczy, a nie faktu, przedstawieniem tego, co może być prawdziwe lub fałszywe.<br> Nie ma obrazu, który na mocy wewnętrznych własności jest prawdziwym obrazem rzeczywistości.<br> To co istnieje realnie to przygodny stan rzeczy.</p> <p>2.221</p> <p>To, co obraz przedstawia, stanowi jego sens</p> <p> </p> <p>To, co obraz chce przedstawić, to wyróżnione cechy rzeczywistości. Obraz przedstawia coś innego niż on sam - chce być przeźroczysty. Ma byc widać sens - to co reprezentuje, a nie on sam.</p> </table> <table width="100%" border="0"> <p width="13%"><a> <b> 3. </b> </a> </p> <p ><b> Logicznym obrazem faktów jest myśl. </b> </p> <p width="13%"><a>_3.1 </a></p> <p >W zdaniu myśl wyraża się w sposób zmysłowo postrzegalny. </p> <p width="13%"><a> </a>_3.141</p> <p > Zdanie nie jest mieszaniną wyrazów. (Podobnie jak temat muzyczny nie jest mieszaniną tonów) <br> Zdanie jest artykułowane.</p> <p class="text-warning">Np. "Kot siedzi na macie." - zdanie, obrazek i "fragment rzeczywistości" mają ten sam sens. Jest to część obrazkowej teorii znaczenia. Wszystkie cechy przedmiotu nie pokazane w zdaniu należą do konotacji i interpretacji. To co należy do języka-obrazu świata jest sensem. Obraz myślowy to najlepsze możliwe przybliżenie sensu. Potrójny izomorfizm myśl-język świat musi być odwzorowaniem minimalnym. Należy odrzucić wszystko, co zbędne (dźwięki języka, kredę, atrament)</p> <p width="13%">_3.142</p> <p >Tylko fakty mogą wyrażać jakiś sens, zbiory nazw nie mogą.</p> <p class="text-warning">Sensy nie są częścią świata (Wg Wittgensteina to kwestia metafizyczna.)</p> <p width="13%" valign="top">_3.1431</p> <p >Istota znaku zdaniowego staje się bardzo jasna, gdy wyobrazimy go sobie jako zbudowany nie ze znaków graficznych, lecz z przedmiotów przestrzennych (stołów, krzeseł, książek).<br> Wzajemne położenie przestrzenne tych rzeczy wyraża wówczas sens zdania.</p> <p class="text-warning">aRb (a w relacji do b) to zły system postrzegania. Wziął się stąd, że wpierw postrzegamy przedmioty proste, a potem dopiero odkrywamy relację. Reguły gramatyczne, owszem, wiążą, ale elementy przecież oddają strukturę <b>sensu</b>, a nie gramatyczną.<br> Np. aRb - Kot siedzi na macie - to siedzenie wynika nie z języka, ale z możliwości istnienia w świecie odpowiednika. Struktury nie da się opisać, można ją opisać widząc jednocześnie opis i świat.</p> <p width="13%"><a> _3.2 </a> </p> <p > W zdaniu  myśl może wyrażać się tak, ze jej przedmiotom odpowiadają <br> elementy znaku zdaniowego. </p> <p width="13%">_3.25</p> <p >Jest jedna i tylko jedna analiza zdania.</p> <p class="text-warning">nie istnieją żadne różnice kulturowe</p> <p width="13%">_3.3</p> <p >Tylko zdanie ma sens; tylko w kontekście zdania nazwa ma znaczenie.</p> <p class="text-warning">Sens całości wynika (jest konstytuowany) z sensu poszczególnych elementów. Sens ujawnia się w konstrukcji zdania.</p> <p width="13%"><a> _3.4 </a> </p> <p > Zdanie wyznacza pewne miejsce w przestrzeni logicznej. <br> Istnienie tego miejsca logicznego jest zagwarantowane istnieniem samych składników, istnieniem sensownego zdania. </p> <p width="13%">_3.42</p> <p >Chociaż zdanie wyznacza jedynie pewne miejsce w przestrzeni logicznej, to jednak całą przestrzeń musi już być przez nie dana.<br> (Inaczej przez negację, sumę logiczną, iloczyn logiczny itd. wprowadzałoby się coraz to nowe, równorzędne elementy.)<br> (Logiczne rusztowanie wokół obrazu wyznacza przestrzeń logiczną. Zdanie przenika całą swą przestrzeń.)</p> <p class="text-warning">Mówiąc zdanie musimy już wiedzieć, jakie możliwości są już wykluczone. w języku naturalnym jest nieokreślona przestrzeń logiczna.</p> <p width="13%"><a> _3.5 </a> </p> <p > Myślą jest zastosowany, pomyślany znak zdaniowy.</p> </table> <table width="103%" border="0"> <p width="13%"><b> 4. </b> </p> <p ><b> Myśl jest to zdanie sensowne </b></p> <p width="13%"> _4.1 </p> <p > Zdanie przedstawia istnienie i nieistnienie stanów rzeczy. </p> <p width="13%"> _4.2 </p> <p > Sensem zdania jest jego zgodność i niezgodność z możliwościami <br> istnienia i nieistnienia stanów rzeczy. </p> <p width="13%"> _4.3 </p> <p > Możliwość prawdziwościowe zdań elementarnych oznaczają <br> możliwość istnienia i nieistnienia stanów rzeczy. </p> <p width="13%"> _4.4 </p> <p > Zdanie jest wyrazem zgodności i niezgodności <br> z możliwościami prawdziwościowymi zdań elementarnych. </p> </table> <table width="100%" border="0"> <p width="13%"><b> 5. </b> </p> <p ><b> Każde zdanie jest funkcją prawdziwościową zdań elementarnych<br> (Zdanie elementarne jest funkcją prawdziwościową samego siebie.) </b></p> <p width="13%"> _5.1 </p> <p > Funkcje prawdziwościowe dają się porządkować w szeregi.<br>    To jest podstawą teorii prawdopodobieństwa. </p> <p width="13%"> _5.2 </p> <p > Struktury zdań pozostają ze sobą w związkach wewnętrznych. </p> <p width="13%" valign="top"> _5.3 </p> <p > Wszystkie zdania są to wyniki operacji prawdziwościowych na zdaniach <br> </p><p> </p><p>   elementarnych. Operacja prawdziwościowa jest sposobem, w jaki ze zdań<br> </p><p> </p><p>   elementarnych powstaje funkcja prawdziwościowa.<br>    Z istoty operacji prawdziwościowej, jak ze zdań elementarnych<br> </p><p> </p><p>   powstaje ich funkcja prawdziwościowa, tak też z funkcji prawdziwościowych<br> </p><p> </p><p>   powstaje nowa taka funkcja. <br>    Każda operacja prawdziwościowa wytwarza z funkcji prawdziwościowych zdań<br> elementarnych znów pewną funkcję prawdziwościową zdań elementarnych <br> </p><p> </p><p>   - pewne zdanie. Wyniki operacji prawdziwościowych na wynikach operacji<br> </p><p> </p><p>   prawdziwościowych na zdaniach elementarnych są znowu wynikiem jednej operacji<br> </p><p> </p><p>   prawdziwościowej na zdaniach elementarnych.<br>    Każde zdanie jest wynikiem operacji prawdziwościowej na zdaniach elementarnych. </p> <p width="13%"> _5.4</p> <p > Tutaj okazuje się, że nie ma "logicznych przedmiotów", ani "stałych logicznych" (w rozumieniu Fregego i Russella). </p> <p width="13%"> _5.5. </p> <p > Każda funkcja prawdziwościowa jest wynikiem sukcesywnego stosowania<br> </p><p> </p><p>   operacji ( - - - - - P)(tau, ...) do zdań elementarnych.<br> </p><p> </p><p>   Operacja ta zaprzecza wszystkie zdania w prawym nawiasie; nazywam ją  ich negacją. </p> <p width="13%"> _5.6 </p> <p ><i> Granice mojego języka </i> oznaczają granice mojego świata. </p> </table> <br> <table width="100%" border="0"> <p width="13%"><b> 6. </b> </p> <p ><b> Ogólna forma funkcji prawdziwościowej ma postać: <img src="/img/w-6-00.jpg" width="332" height="75" align="middle"></b></p> </table> <p> <br> </p> <table width="100%" border="0"> <p width="13%"><b> 7. </b> </p> <p ><b> O czym nie można mówić, o tym trzeba milczeć </b></p> </table>

Opracowanie dorobku

Fragmenty dzieł autora

Tractatus Logico-Philosophicus

Wstęp

Książkę tę zrozumie może tylko ten, kto sam już przemyślał myśli w niej wyrażone - albo przynajmniej myśli podobne. Nie jest to zatem podręcznik. Cel jej byłby osiągnięty, gdyby komuś czytającemu ją ze zrozumieniem sprawiła przyjemność.

Książka dotyczy problemów filozoficznych i pokazuje - jak sądzę - że płyną one z niezrozumienia logiki naszego języka. Cały jej sens można ująć tak: co się w ogóle da powiedzieć, da się jasno powiedzieć; o czym zaś nie można mówić, o tym trzeba milczeć.

Książka zmierza więc do wytyczenia granic myśleniu, albo raczej nie myśleniu, lecz wyrazowi myśli. Chcąc bowiem wytyczyć granice myśleniu, trzeba by móc pomyśleć obie strony granicy (więc i to, co się pomyśleć nie da).

Tak więc granicę wytycza się tylko w języku, a co poza nią, będzie po prostu niedorzecznością.

Nie chcę oceniać, jak dalece moje usiłowania pokrywają się z usiłowaniami innych filozofów. Co więcej, to, co napisałem, w szczegółach nie pretenduje wcale do nowości. Dlatego nie podaję żadnych źródeł, gdyż jest mi obojętne, czy to co pomyślałem, pomyślał już przede mną ktoś inny.

Pragnę tylko wspomnieć, iż wiele zawdzięczam wspaniałym dziełom Fregego oraz pracom mojego przyjaciela Bertranda Russella.

Jeśli praca ta ma jakąś wartość, to dwojakiego rodzaju. Po pierwsze - tę, że wyrażono w niej myśli. Wartość ta będzie tym większa, im lepiej się je wyraziło. Im dokładniej utrafiono w sedno. ‒ Zdaję sobie sprawę, ze bynajmniej nie wszystko, co możliwe, zostało tu osiągnięte. Po prostu dlatego, że sił mi nie starcza, by sprostać zadaniu. ‒ Niech inni zrobią to lepiej.

Natomiast prawdziwość komunikowanych tu myśli zdaje mi się niepodważalna i definitywna. Sądzę więc, że w istotnych punktach problemy zostały rozwiązane ostatecznie. A jeżeli się tu nie mylę, to wartością niniejszej pracy jest ‒ po wtóre ‒ to, że widać z niej, jak mało się przez ich rozwiązanie osiągnęło.

241 „„Powiadasz więc, że to wzajemna zgoda ludzi decyduje o tym, co jest prawdą, a co fałszem?”– Prawdą i fałszem jest to, co ludzie mówią, w języku zaś są ze sobą zgodni. Nie jest to zgodność poglądów, lecz sposobów życia.”

Wittgenstein – język prywatny


Odniesieniowa teoria znaczenia: Istnieje język doznań prywatnych. O swoich stanach mamy wiedzę bezpośrednią. O stanach innych ludzi pośrednią. Żeby mieć wiedzę o bólu innych, muszę najpierw wiedzieć o swoim własnym bólu. Znaczeniem słowa „ból”jest prywatny stan, który mi czasem przysługuje.- Wittgenstein krytykuje pogląd, według którego znaczeniami wyrażeń języka są prywatne stany. Uważa, że koncepcja języka prywatnego rodzi wiele niepotrzebnych i nierozwiązywalnych na jej gruncie problemów filozoficznych.

Język prywatny „Tylko ja mogę wiedzieć czy doznaję bólu, inni mogą się tylko domyślać”, ale wiedzieć jest tu użyte w dziwny sposób. Nie można wiedzieć, o swoich doznaniach – trudno sobie wyobrazić, że można by się co do nich mylić. Nie można mówić o innych, że dowiadują się o moim bólu jedynie poprzez moje zachowania, ja nie dowiaduję się o bólu – ja go mam.

Język prywatny „Tylko ja mogę wiedzieć czy doznaję bólu, inni mogą się tylko domyślać”, ale wiedzieć jest tu użyte w dziwny sposób. Nie można wiedzieć, o swoich doznaniach – trudno sobie wyobrazić, że można by się co do nich mylić. Nie można mówić o innych, że dowiadują się o moim bólu jedynie poprzez moje zachowania, ja nie dowiaduję się o bólu – ja go mam.

Język prywatny, gdy dzieciak nazywa sam, na swój własny użytek ból. Wymyśla sobie, że odtąd będzie identyfikował swój ból skupiając na nim uwagę. Powstaje więź skojarzeniowa. Żeby ustalić, czy poprawnie nazywa, odwołuje się do reguł, które też są w jego głowie. Być może jest głupi i jako ból identyfikuje lekkie swędzenie. Nie może mieć pewności. Prawidłowe jest to, co prawidłowe mu się wydaje. Nie ma prywatnych reguł, bo nie można zidentyfikować przypadków w których nastąpiłoby ich naruszenie.

259 O wadze, na której waży się wrażenia.

Żeby dokonać przekładu jednego wyrazu na inny mogę odwoływać się tylko do moich przypomnień. Jeżeli chcę sprawdzić na ile jest to trafne, muszę odwołać się znowu do przypomnienia. To jak z człowiekiem, który, aby sprawdzić czy informacje, które podaje gazeta, są poprawne, kupuje kilka egzemplarzy.

271 Prywatność wyrażeń: Jeżeli ktoś ciągle nazywa co innego bólem, to jego gra nie działa, Tzn. nie ma praktycznych konsekwencji.

W języku potocznym mówi się tylko o barwach, a nie o wrażeniach barw. Kiedy mówię, że coś ma kolor czerwony, to stwierdzenie to ma sens, tylko kiedy mogę sprawdzić, czy się nie mylę. Zdania: „wiem, jak mi się jawi kolor zielony”ma sens tylko pozornie – znaczy tyle co: „Jawi mi się, jak mi się jawi.”– Możemy mówić o istnieniu reguły, tylko kiedy da się wyróżnić niezgodne z nią przypadki.

Język prywatny musiałby być zbudowany z prywatnych, niezrozumiałych dla innych, pojęć. Większość pojęć, których chcielibyśmy użyć, nie ma rodowodu prywatnego.

280 Żeby poprawnie zidentyfikować swój stan psychiczny, musiałabym już wcześniej to zrobić – tzn. wiedzieć co to za stan zanim go jeszcze nazwę. Jak można mówić, że nazywając stan sam czegoś się o nim dowiaduję, jeżeli poprawne nazwanie zakłada, że już wiem.

282 Wydaje się, że ból nie przysługuje żywej osobie tylko dlatego, że się porusza, tylko że związany jest ze świadomością, duszą, którą poznaję w sobie. Wtedy jednak mówienie o kamieniach, że czują nie byłoby absurdem. Mogę wyobrazić sobie, że jestem kamieniem, i że czuję ból. Ale co by to znaczyło w języku? Robot, który poruszałby się jak człowiek, też miałby świadomość. W grze językowej wydaje się absurdem mówić o ciele, że czuje ból, dlatego myślimy, że dusza czuje ból. Mówimy, że to człowiek czuje ból, gdyż ból ujawnia się w jego słowach. Wątpliwości w przypadku bólu nie mają sensu. Nie można wątpić w ból, czy w doznania. Nie można ich usunąć z gry językowej Tzn. zdania o doznaniach wchodzą do gry językowej, jako wyrażające podmiot. Gra językowa zaczyna się na doznaniach.

292 Opisywać swój nastrój, opisywać swój pokój: słowa nie są obrazami faktów, one czemuś służą.

293 Krytyka teorii odniesieniowej: Tak jak z żukiem. Dzieciak trzyma w pudełku żuka i nikomu nie pokazuje (naprawdę głupi). Inne dzieci też trzymają żuki w swoich pudełkach. (Wszystkie żuki siedzą w pudełkach.) Każde dziecko może zajrzeć tylko do swojego pudełka. Znaczeniem słowa „żuk”będzie to, co w pudełku. Dzieciak może być głupi i ciągle nazywać żukiem coś innego. Inne dzieci mogą mieć puste pudełka. Nie ma to znaczenia. Zacznie mieć znaczenie kwestia tego, co nazywamy żukiem, dopiero kiedy będziemy mieli do czynienia z intersubiektywnymi kryteriami, które pozwolą określić warunki poprawnego posługiwania się tą nazwą.

297 Właściwie najbardziej istotne: słowo nie jest obrazem faktu. – Ono informuje o zaistnieniu faktu. Krzyk i wykrzywianie twarzy informują o bólu. „Ból”informuje o wykrzywianiu twarzy i krzyczeniu. A jak miałaby wyglądać w publicznym języku osobna nazwa na prywatny stan psychiczny. WITTGENSTEIN NIE PRZECZY ISTNIENIU ŚWIADOMOŚCI, PRZECZY JEDYNIE ISTNIENIU OBRAZU „PROCESU WEWNĘTRZNEGO”! ZDAWANIA SOBIE SAMEMU RELACJI ZE SWOJEGO STANU PSYCHICZNEGO.

307 – „Czy nie jesteś zamaskowanym behawiorystą? Czy nie uważasz, że wszystko, poza ludzkim zachowaniem, jest fikcją?…”– Nie uważa. Fikcją jest tylko język prywatny.

308 Problem zjawisk stanów psychicznych i behawioryzmu pojawia się, kiedy mówimy o bólu, pozostawiając kwestię jego natury otwartą – stąd pokusa, aby dopatrywać się w pojęciu „bólu”obrazu doznania/czegoś prywatnego. Wittgenstein dowodzi, że treści języka publicznego nie mogą być prywatne, to sugeruje, że przeczy on istnieniu świadomości.

Co się w ogóle da powiedzieć, da się jasno powiedzieć; o czym zaś nie można mówić, o tym trzeba milczeć.

(wstęp),

„Słyszymy ciągle, że [od czasów greckich] filozofia nie zrobiła żadnych postępów [...]. Powodem jest to, że nie zmienił się nasz język i podsuwa nam wciąż te same pytania. Dopóki czasownika "być"  jak czasowników „jeść” i „pić” [...], będziemy się stale rozbijać o te same przeszkody, przypatrując się światu w konfuzji.”

584. Czy możliwe byłoby użycie czasownika „wiedzieć”tylko w pytaniu „Skąd to wiesz?”, następującym po prostym twierdzeniu? – Zamiast „Wiem już to”, mówi się „Jest mi to znane”; to zaś następuje tylko po informacji o fakcie. Co jednak mówi się zamiast „Wiem, co to jest”?  
585. Ale czy „Wiem, że to jest drzewo”nie mówi czegoś innego niż „To jest drzewo”?
586. Zamiast „Wiem, co to jest”, można by powiedzieć „Mogę powiedzieć, co to jest”. A jeśli przyjęłoby się ten sposób mówienia, co stałoby się z „Wiem, że to jest...”?  
588. Czy słowami „Wiem, że...”nie mówię jednak, że znajduję się w określonym stanie, podczas gdy samo twierdzenie „To jest...”tego nie mówi? A przecież często odpowiada się na takie twierdzenia słowami „Skąd to wiesz?”. – „Ale przecież stąd tylko, że fakt, że to twierdzę, daje do poznania, iż wierzę, że to wiem.”– Można by to wyrazić następująco: W ogrodzie zoologicznym mógłby stać napis „To jest zebra”, nigdy jednak taki „Wiem, że to jest zebra”.
„Wiem”ma sens tylko wtedy, gdy wypowiada to jakaś osoba. Wówczas jednak jest obojętne, czy wypowiedź ta brzmi „Wiem”, czy „To jest...”.
624. Czy nie możesz mylić się co do tego, że ten kolor nazywa się „zielony”? Mogę na to odpowiedzieć tylko „nie”. Gdybym powiedział „Tak – bo zawsze możliwe jest złudzenie”, nic by to w ogóle nie znaczyło.

10.1.17.

Jeśli samobójstwo jest dozwolone to wszystko jest dozwolone.

Jeśli cokolwiek nie jest dozwolone, to samobójstwo nie jest dozwolone.

To rzuca światło na naturę etyki. Bowiem samobójstwo jest, niejako, grzechem podstawowym.

I gdy się go bada to jest to niczym badanie rtęci w celu zrozumienia natury pary.

A może nawet samobójstwo nie jest samo w sobie ani dobre, ani złe?

Wykład o etyce

Pewne charakterystyczne błędne użycie naszego języka występuje we w s z y s t k i c h  wyrażeniach etycznych i religijnych. Wszystkie te wyrażenia, na pierwszy rzut oka, w y g l ą d a j ą  po prostu na p o r ó w n a n i a. (...) Wszystkie moje skłonności i, jak sądzę, skłonności każdego z ludzi, którzy kiedykolwiek próbowali pisać czy mówić o Etyce lub Religii, sprowadzały się do zmagań z granicami języka. (...) Etyka, na tyle, na ile wypływa z pragnienia, by powiedzieć coś o ostatecznym sensie życia, o absolutnym dobru, o tym, co ma wartość absolutną, nie może być nauką. To, co ona mówi, w żadnym sensie nie wnosi niczego do naszej wiedzy. Ale jest ona dokumentem skłonności tkwiącej w ludzkim umyśle, której osobiście nie potrafię głęboko nie poważać i której nigdy w życiu bym nie lekceważył.

 Około 1932-1934

Przypomnij sobie, że dobra architektura wywiera takie wrażenie, jakby wyrażała myśl. Chciałoby się odpowiedzieć jej gestem.

1940

Nikomu nie w o l n o mówić prawdy, jeśli jeszcze sam siebie nie opanował. Nie w o l n o  jej mówić, – ale nie dlatego, że nie jest się jeszcze dość rozumnym.

Tylko temu wolno mówić prawdę, kto sam w niej s p o c z y w a; nie zaś temu, który spoczywając jeszcze w fałszu raz sięgnie z niego po prawdę.

Pianistyka – taniec ludzkich palców.    

1944

Żaden krzyk rozpaczy nie może zabrzmieć głośniej niż krzyk j e d n e g o człowieka.

Lub też, ż a d n a udręka nie może być większa od tej, jakiej może doświadczyć jeden człowiek.

1946

Gdy ustanawiamy nowy sposób myślenia, stare problemy znikają; tak trudno będzie uchwycić je znowu. Tkwią one bowiem w naszym sposobie wyrażania się i jeśli przyodziewamy się w nowe sposoby wyrazu, stare problemy zrzucamy wraz ze starymi ciuchami.  

1948

Sądzę, że ważny i uwagi godny jest fakt, iż temat muzyczny, grany w (bardzo) różnym tempie, zmienia swój c h a r a  k t e r. Przejście od ilości do jakości.

Aby nauczyć się rozumienia pojęć, które posiadamy, najważniejsze jest konstruowanie pojęć fikcyjnych.  

Humor nie jest nastrojem, lecz światopoglądem. I dlatego, jeśli słuszne jest powiedzenie, że w nazistowskich Niemczech humor został wytępiony, to nie znaczy to, iż ludzie nie bywali w dobrych nastrojach, lecz coś o wiele głębszego i ważniejszego.

1951

Nie można siebie samego osądzać, gdy nie ma się rozeznania w kategoriach. [Styl pisania Fregego bywa niekiedy w i e l k i; Freud pisze wspaniale i czyta się go z przyjemnością, ale w swoim pisaniu nie jest on w i e l k i nigdy].   

--}}

Sentencje w bazie gavagai: 13

To, co może być powiedziane, może być powiedziane jasno.
Ludwig Wittgenstein
Mistyczne jest nie to, jaki jest świat, ale to, że jest.
Ludwig Wittgenstein
Wieczne życie jest tych, którzy żyją w teraźniejszości.
Ludwig Wittgenstein
Filozofia to bitwa przeciw klątwom rzucanym na naszą inteligencję przez język
Ludwig Wittgenstein
Gdyby ludzie nie robili czasem głupich rzeczy, nic inteligentnego nigdy by się nie stało.
Ludwig Wittgenstein
We feel that even if all possible scientific questions be answered, the problems of life have still not been touched at all. Of course, there is then no question left, and just this is the answer. The solution of the problem of life is seen in the vanishing of this problem.
Ludwig Wittgenstein

Okoliczności: Tractatus Logico-Philosophicus

O czym nie można mówić, o tym trzeba milczeć.
Ludwig Wittgenstein

Okoliczności: Tractatus Logico-Philosophicus

In order to draw a limit to thinking, we should have to think both sides of this limit.
Ludwig Wittgenstein

Okoliczności: Tractatus Logico-Philosophicus

Wypowiedzieć słowo to jak zagrać nutę na klawiaturze imaginacji.
Ludwig Wittgenstein

Okoliczności: Philosophical Investigations

U podstaw wszystkich dobrze uzasadnionych przekonań leży przekonanie, które jest bezpodstawne.
Ludwig Wittgenstein
Nie myśl - patrz!
Ludwig Wittgenstein
Słyszymy ciągle, że [od czasów greckich] filozofia nie zrobiła żadnych postępów [...]. Powodem jest to, że nie zmienił się nasz język i podsuwa nam wciąż te same pytania. Dopóki czasownika "być"  jak czasowników „jeść” i „pić” [...], będziemy się stale rozbijać o te same przeszkody, przypatrując się światu w konfuzji.
Ludwig Wittgenstein
Produktem filozofii są nie tezy filozoficzne, ale jasność tez.
Ludwig Wittgenstein

Nota:

aaa

Zobacz wszystkie sentencje w repozytorium

Cytaty użyte w Gavagai

Sentencje w repozytorium (13)

Dorobek autora w Gavagai:

# 36
Edytuj autora Dodaj/zmien zdjęcie
Sztuka wojny, 36 forteli, Sun Tzu, historia Chin, kultura chińska, piękne opowieści, pięken sentencje, najlepsze tłumaczenie Sztuka wojny (The Art of War)