Gavagai.pl ma budzić. Ma inspirować. Właściwe słowo we właściwej chwili może zmienić świat 一
umysłemrękami gotowego na te słowa człowieka.
 Operacja „Proteusz”

Operacja „Proteusz”

O czym:

Zamierzam cofnąć się w czasie. Będziecie wiedzieli, że mi się udało, jak po czwartku będzie piątek, a Hitler przegra II wojnę światową. To żartobliwe podsumowanie fabuły książki nijak się ma do jej głębi i jakości.

Tytuł oryginału: 'Proteus' Operation

Gatunki: fantastyka naukowa popular science powieść


Najlepszy fragment:

Takie systemy skazują na niebyt wszystko to, czego nie potrafią objaśnić i odrzucają wszystko, z czym nie są zdolne rywalizować. W konsekwencji same także więdną i umierają. Zawsze tak się dzieje, że niedoszłe ofiary grzebią swoich ciemiężycieli. — Einstein wyjął fajkę z ust i pokiwał z powagą głową. — Tak też będzie z Hitlerem i jego „tysiącletnią Rzeszą” — zapewnił słuchaczy. — I właśnie dlatego, moi panowie, ciągle jeszcze wierzę w rodzaj ludzki.

— Świat naprawdę nie ma pojęcia, czym jest nauka i uczeni. Większość ludzi widzi w nich tylko szaleńców w białych laboratoryjnych fartuchach, szaleńców, którzy na przykład chętnie eksperymentowaliby, powiedzmy, z jakimś nowym gatunkiem olbrzymiej kapusty, która pożerałaby ludzi... Nauka natomiast nie jest rzeczą, przedmiotem, tak jak nie jest rzeczą prąd elektryczny, siła ciążenia czy atomy. To raczej tematy, które można poddawać studiom naukowym. Sama nauka to proces, p r o c e s, na który składają się badania i studia, p r o c e s, w wyniku którego dochodzi się do wniosku, że coś jest prawdopodobnie prawdziwe, a coś innego... fałszywe. I tylko tyle. Produktem nauki jest informacja, na której można polegać. Kwestia wiedzy, w co należy wierzyć, co jest prawdziwe, a co nie, to najważniejszy problem, z jakim zmaga się ludzkość od swojego zarania. Ileż to wymyślono izmów i logiki, w których ma się zawierać odpowiedź na to pytanie? I co właściwie owe odpowiedzi są warte? — Przerwał patrząc po kolei na obecnych. Ci zaś milczeli, nie chcąc przerywać. — Większość teorii, które się formułuje, żeby coś wykazać albo objaśnić, opiera się i tak na apriorycznym przekonaniu, że tak właśnie jest. I jest to bezsensowny sposób postępowania, jeśli rzeczywiście chce się dojść do prawdy. Nauka postępuje inaczej. Jej celem jest zrozumienie świata, jego rzeczywiste poznanie. Nauka przeto musi zakładać, że czymkolwiek by była owa rzeczywistość, pozostanie taką bez względu na to, co wy lub ja będziemy o niej myśleć, i bez względu na to, co myśleć o niej będą inni, przekonani przez nas lub nie. Dlatego też uczeni nie przywiązują specjalnej wagi do sztuki prowadzenia sporów. Elokwencja i talent przekonywania, zdolność do atrakcyjnego przedstawienia spraw i idei nie mają najmniejszego wpływu na to, czy coś jest racją, czy też nią nie jest.

— I to właśnie jest istotą nauki. — rzekł Einstein. — Nauka to po prostu zdrowy rozsądek ujęty w pewne formalne ramy. I jej celem jest zrozumienie świata, takim jakim on jest, a nie przekonanie kogokolwiek do czegokolwiek. Nie ma w niej więc miejsca na fałsz, a tym bardziej na nie uświadomione samookłamywanie się. Po prostu nie wolno się oszukiwać, w przeciwnym bowiem razie, jeśli w porę nie dostrzeżesz błędów i ich nie wyeliminujesz, nie dojdziesz do niczego. Nie można bowiem zwieść praw natury. Tak więc istnieje ważna zasada etyczna wpisana w proces poznania, w naukę, problem, do którego często przywiązuje się zbyt małą wagę. Myślę, że byłoby dobrze, gdyby owa zasada etyczna funkcjonowała także w innych dziedzinach ludzkiej działalności. — Einstein powoli odstawił kubek, poprawił się na krześle i wsparł ręce na stole. — Tak więc miast wskazywać na rzeczy i sprawy, które chciałoby się traktować jak prawdę, prawdziwa nauka czyni coś wręcz przeciwnego... otóż stara się ze wszystkich sił obalać własne teorie. Temu właśnie służą wszelkie eksperymenty. Ich celem jest przeprowadzenie dowodu, że jakaś teoria jest fałszywa. Jeśli jednak jakaś teoria przetrwa eksperyment, to wyjdzie zeń umocniona. Przeto, jak w ewolucji, istota nauki polega na tym, że nauka ciągle poddaje się weryfikacji i ciągle sama siebie poprawia i koryguje. Jej filarami są pytania, wyzwania, krytyka i podawanie w wątpliwość. Ciągle podlega bezlitosnej samoweryfikacji. Staje się przez to zdrowsza i mocniejsza. Jednocześnie jednak pomyślmy, jak kruche i ułomne stają się systemy myślowe, które nie pozwalają na to, aby wśród ich wyznawców pojawił się element zwątpienia, odejścia od obowiązującej linii, próba innego wyjaśnienia spraw i rzeczy. Takie systemy skazują na niebyt wszystko to, czego nie potrafią objaśnić i odrzucają wszystko, z czym nie są zdolne rywalizować. W konsekwencji same także więdną i umierają. Zawsze tak się dzieje, że niedoszłe ofiary grzebią swoich ciemiężycieli. — Einstein wyjął fajkę z ust i pokiwał z powagą głową. — Tak też będzie z Hitlerem i jego „tysiącletnią Rzeszą” — zapewnił słuchaczy. — I właśnie dlatego, moi panowie, ciągle jeszcze wierzę w rodzaj ludzki.

Autor:

-
Sztuka wojny, 36 forteli, Sun Tzu, historia Chin, kultura chińska, piękne opowieści, pięken sentencje, najlepsze tłumaczenie Sztuka wojny (The Art of War)