Fantastyka filozoficzna? Tak, to dobra nazwa. Po straszliwej wojnie, która oczyściła świat, ale nie umysły tych, co przetrwali. Okruchy zaginionej wiedzy są skrupulatnie zbierane przez niedobitki.
Tytuł oryginału: Canticle for Leibowitz
Gatunki: fikcja fundament powieść fantastyka naukowa
Najlepszy fragment:Dlaczego nie można było objaśnić tego prostym językiem?” Nie zdaje sobie sprawy, że to, co czytał, stanowiło właśnie język możliwie najprostszy – w odniesieniu do badanego tematu.
- Otóż to – roześmiał się. – Niewykształcony człowiek czyta jakąś pracę z zakresu nauk przyrodniczych i myśli: “Dlaczego nie można było objaśnić tego prostym językiem?” Nie zdaje sobie sprawy, że to, co czytał, stanowiło właśnie język możliwie najprostszy – w odniesieniu do badanego tematu. W istocie znaczna część filozofii przyrody to tylko proces lingwistycznego upraszczania – wysiłek zmierzający do wynalezienia takiego języka, by pół stronicy równań wyraziło myśl, którą trzeba by przedstawić na co najmniej tysiącu stronic tak zwanego języka prostego. Czy mówię jasno?