Gavagai.pl ma budzić. Ma inspirować. Właściwe słowo we właściwej chwili może zmienić świat 一
umysłemrękami gotowego na te słowa człowieka.
Willard Van Orman Quine SŁOWO I PRZEDMIOT

SŁOWO I PRZEDMIOT

Willard Van Orman Quine

O czym:

Tytuł oryginału: Word and Object

Gatunki:


Opis z tyłu książki:

1960 Word and Object. MIT Press; ISBN 0-262-67001-1. The closest thing Quine wrote to a philosophical treatise. Chpt. 2 sets out the indeterminacy of translation thesis.

Opracowanie pozycji:

„Przekład i znaczenie”
(2gi rozdział z książki „SŁOWO I PRZEDMIOT”)

 


Paragraf 7-PIERWSZE ETAPY RADYKALNEGO PRZEKŁADU

Rozdział „Przekład i znaczenie”dotyczy tego, jaki sens może mieć część języka uwarunkowana przez doświadczenie, a jaki część od niego niezależna. Jeśli chodzi o część niezależną od doświadczenia, to przekładu pewnego języka na inny możemy dokonać na kilka sposobów, z czego każdy przekład byłby prawidłowy (zgodny z ogółem dyspozycji językowych), ale niezgodny z pozostałymi. Dzieje się tak dlatego, że pomiędzy zdaniami nie zachodzi relacja równoważności. Z kolei „im silniejszy jest bezpośredni związek między zdaniem a niewerbalnym (pochodzącym z dośw.)bodźcem, w tym mniejszym stopniu przekłady tego zdania, dokonane zgodnie z różnymi podręcznikami przekładu, mogą od siebie odbiegać”. Tak brzmi zasada niezdeterminowania przekładu (chyba…). Język jest tu rozumiany jako „zespół teraźniejszych dyspozycji do zachowania werbalnego, pod względem których użytkownicy tego samego języka upodobnili się do siebie”. Bodźce skłaniające do użycia języka mogą być teraźniejsze (określają teraźniejszy język) i przeszłe (wyznaczają etap nauki języka).Granica między nimi jest oczywiście umowna. Trwanie bodźców teraźniejszych Quine nazywa modułem.

Przykład lingwisty

Lingwista przekłada język na podstawie obserwacji jego użytkowników i bodźców, jakie na nich wpływają. Jest to język ludzi, którzy do tej pory żyli w izolacji. Kiedy przebiega królik, krajowiec (czili użytkownik nieznanego języka) mówi GAVAGAI. Lingwista stawia hipotezę, że zdanie „gavagai”da się przełożyć na zdanie „królik”. Aby się przekonać, czy hipoteza się sprawdza, za każdym bodźcem (czili nadchodzącym królikiem) lingwista pyta krajowca: „gavagai?”. Niestety tu pojawia się kolejny problem, gdyż nie wiadomo, jak wygląda w obcym języku potwierdzenie, a jak zaprzeczenie. Powiedzmy, że są dwa terminy, które wchodzą w grę – evet i yok. Nie wiadomo natomiast, które ma oznaczać „tak”, a które „nie”. Tu dobrą wskazówką jest uśmiech krajowca (pogodniejsza reakcja). Te wszystkie kroki lingwisty pozwalają mu sformułować hipotezę roboczą. Powiedzmy, że jest ona słuszna, ale tak naprawdę ważne jest to, aby wiedzieć, w przypadku konkretnych bodźców, że to właśnie one wzbudzają potwierdzenie lub przeczenie.

Paragraf 8-BODZIEC I ZNACZENIE BODŹCOWE

„Ważne jest, by przyjąć, że zgodę krajowca na GAVAGAI wzbudzają bodźce, a nie króliki.”Bodźce mogą się nie zmieniać nawet wtedy, gdy królika zastępujemy jego podobizną. (Za bodziec przyjmuje Quine wzór naświetlenia oka, a nie to, co dzieje się w mózgu, bo umysł jest subiektywny, a oko w miarę intersubiektywne; w rzeczywistości wchodzą w grę również i inne zmysły, ale uprośćmy to). W przypadku zdań typu GAVAGAI dysponujemy (prawie) empirycznym „znaczeniem”. Znaczenie powinno być wspólne dla zdania i jego przekładu.

Pojęcie znaczenia . Afirmatywne (i analogicznie- negatywne) znaczenie bodźcowe zdania GAVAGAI dla danego użytkownika języka jest klasą wszystkich bodźców, które wzbudziłyby u niego akceptację (i analogicznie- odrzucenie) tego zdania. Znaczenie bodźcowe jest zbiorem sytuacji, które zmuszają ludzi do pewnych zachowań; dotyczy każdego wyrażenia. GAVAGAI i „królik”mają to samo znaczenie bodźcowe. Zn. Bodźcowe może zmieniać się wraz z czasem lub modułem. Afirmatywne i negatywne znaczenie bodźcowe jednego zdania wykluczają się wzajemnie, ale się nawzajem nie wyznaczają (istnieją też bodźce obojętne). W znaczeniu bodźcowym zdania streszcza się dyspozycja podmiotu do uznawania lub odrzucania zdania, w reakcji na występujące bodźce. Bodziec nie jest konkretnym zdarzeniem, ale POWSZECHNIKIEM (powtarzalną formą zdarzeń). Dlatego nie ma dwóch takich samych bodźców, ale jeden bodziec występujący dwa razy. Również dla dwóch użytkowników języka bodziec jest ten sam.

Paragraf 9- ZDANIA OKAZJONALNE. NIEPOŻĄDANE INFORMACJE

Zd. Okazjonalne to takie, które po odpowiednim bodźcu (występującym aktualnie) skłaniają do potwierdzenia lub zaprzeczenia zdań, np. GAVAGAI, „czerwony”, „boli”. Zdania stałe to takie zdania, które można potwierdzić lub zaprzeczyć niezależnie od występowania bodźca. Jeśli chcemy nazwać tożsamość znaczenia bodźcowego dwóch wyrazów (np. gavagai i królik) relacją synonimiczności, nie do końca mamy rację, gdyż mogą istnieć dodatkowe bodźce, dzięki którym potwierdzimy zd. „gavagai”, ale nie potwierdzimy zd. „królik”. Dlatego nie możemy mówić tu o synonimach, ani definiować synonimiczności jako tożsamości znaczeń bodźcowych. Dyspozycje do potwierdzenia lub zaprzeczenia zdań nie są „czyste”, gdyż w rzeczywistości kryje się w nich wiedza o świecie, czili dodatkowe informacje.

Paragraf 10- ZDANIA OBSERWACYJNE

Niektóre znaczenia w mniejszym stopniu niż inne podlegają wpływom nieproszonych informacji. Np. „czerwony”zmienia znaczenie bodźcowe od nadawcy do nadawcy – nieostrość. Np. „kawaler”– osoba potwierdzająca powołuje się na informacje sobie znane. Czyli zmiana znaczenia bodźcowego może być zależna albo od nieostrości pojęcia albo od dodatkowych informacji. Różnicą jest to, że przy nieostrości każda osoba potwierdzająca/zaprzeczająca waha się. Im mniejszy wpływ dodatkowych inf. na znaczenie bodźcowe zdania, tym bardziej pewnie można je uznać za właściwe znaczenie zdania. ZDANIA OKAZJONALN, KTóRYCH ZN.BODŹCOWE WCALE SIĘ NIE ZMIENIAJĄ POD WPŁYWEM UBOCZNYCH INF., MOŻEMY W NATURALNY SPOSóB NAZWAĆ ZDANIAMI OBSERWACYJNYMI (ICH ZNACZENIE= ICH ZNACZENIE BODŹCOWE). Obserwacyjność okazuje się stopniowalna. Zd okazjonalne jest tym bardziej obserwacyjne, w im większym stopniu jego znaczenie bodźcowe dla różnych użytkowników języka wykazuje tendencję do zgodności. Im większa obserwacyjność, tym lepiej możemy dokonywać przekładu kierując się zn bodźcowym. Pojęcie obserwacyjności ma charakter społeczny (wyznaczone podobieństwem znaczeń u różnych użytkowników jęz., w całym społeczeństwie).

Paragraf 11 - WEWNĄTRZSUBIEKTYWNA SYNONIMICZNOŚĆ ZDAŃ OKAZJONALNYCH

Definicja znaczenia bodźcowego traci sens przy zdaniach stałych (nie-okazjonalnych), np. nie można za uzasadnienie synonimiczności „kawalera”i „nieżonatego mężczyzny”podać tych samych znaczeń bodźcowych (chociaż będą one takie same). Przykład: Everest= góra widziana z Tybetu; Gaurisanker= góra widziana z Nepalu. Mają one wykluczające się znaczenia bodźcowe dla kogoś, ale okazuje się, że to te same góry; zd te są synonimami bodźcowymi tylko dla ekspertów. Dwa terminy mogą być w rzeczywistości koekstensywne, czyli prawdziwe o tych samych przedmiotach, a przy tym nie być wewnątrzsubiektywnie bodźcowo synonimiczne jako zdania okazjonalne.

Paragraf 12- SYNONIMICZNOŚĆ TERMINóW

- okazuje się bezsilna jeśli chodzi o utożsamianie znaczeń terminów.

Paragraf 13- PRZEKŁAD SPóJNIKóW LOGICZNYCH

Dziedzina, która bezpośrednio poddaje się radykalnemu przekładowi to dziedzina funkcji prawdziwościowych (negacja, koniunkcja, alternatywa). Odwołując się do zgody i niezgody możemy sformułować semantyczne kryteria dla funkcji prawdziwościowych, tzn. kryteria pozwalające ustalić, czy należy zinterpretować dane wyrażenie języka krajowców jako wypowiedź wyrażającą określoną funkcję prawdziwościową.

Paragraf 14- ZD. SYNONIMICZNE I ANALITYCZNE

Synonimiczne = posiadające to samo znaczenie. Przy zdaniach okazjonalnych synonimiczność zostaje wyznaczona przez wewnątrzsubiektywną synonimiczność bodźcową w wersji społecznej. „Związek wzajemnej definiowalności łączy relację synonimiczności zdań z pojęciem zdania analitycznego”. ZDANIA SĄ SYNONIMICZNE WTW GDY ICH RóWNOWAŻNOŚĆ (UTWORZONA ZA POMOCĄ SPóJNIKA „wtedy i tylko wtedy”) JEST ANALITYCZNA. ZDANIE JEST ANALITYCZNE GDY JEST SYNONIMICZNE Z OKRESEM WARUNKOWYM O TYM SAMYM POPRZEDNIKU I NASTĘPNIKU („JEŚLI p, TO P”). Analityczności i synonimiczności można nadać charakter społeczny- społecznie bodźcowo analityczne to te zdania, które są bodźcowo analityczne niemal dla każdego. Analit. Bodźcowa nie jest związana ze zwykłą analitycznością- Quine chce się uchronić przed ogólną dychotomią (analityczność-syntetyczność) „prowadzącą do powstawania zagmatwanych opinii o związku pomiędzy językiem i światem”.

Paragraf 15- HIPOTEZY ANALITYCZNE

Co można uzyskać dzięki próbom lingwisty z powyższego przekładu (warunki tworzenia hipotez analitycznych- jeżeli użytkownik jęz. jest dwujęzyczny, to rozszerzają się do 1’,2’,3’; 4 pomijamy jako zbyteczny):

można przekładać zd obserwacyjne (z dozą niepewności)

- // - funkcje prawdziwościowe

- // - rozpoznawać zd bodźcowo analityczne

- // - odpowiadać na pytania o wewnątrzsubiektywną synonimiczność bodźcową zdań okazjonalnych języka krajowca (lecz nie można ich przekładać)

Hipotezy analityczne nie są ustalonymi funkcjami językowego zachowania. Wykraczają one poza wszystko, co kryje się we wszelkich dyspozycjach krajowca do zachowania werbalnego. Stosowanie tych hipotez pociąga za sobą przypisanie umysłowi krajowca naszego poczucia językowej analogii. Konkurencyjne systemy analitycznych hipotez mogą zgadzać się całkowicie z ogółem zachowania werbalnego, a mimo to podawać wzajemnie niezgodne przekłady niezliczonych zdań, nie podlegających niezależnej kontroli.

Paragraf 16- DLACZEGO NIE ZAUWAŻA SIĘ NIEZDETERMINOWANIA?

Analityczne hipotezy tworzące jedną wielką hipotezę syntetyczną są niepewne/mogą być niesłuszne, gdyż nie istnieje obiektywna rzeczywistość. Powody, dlaczego tej niesłuszności się nie zauważa:

  1. przykładów nie objętych warunkami 1-4 i 1’-3’ nie da się bronić inaczej jak za pomocą hipotez analitycznych

  2. pomieszanie kwestii z zagadnieniem gramatycznej systematyzacji-> wyznaczanie przekładu kategoriami gramatycznymi

  3. pomieszanie kwestii ze stwierdzeniem, że nie istnieje jedyność przekładu; różne przykłady mogą się różnić nawet wartością log.

  4. (najważniejszy powód) poczucie, że osoba dwujęzyczna dysponuje własną prywatną semantyczną korelacją (czyli własnym systemem hipotez analitycznych); sprzyja temu mentalistyczna teoria idei- w umyśle osoby dwujęzycznej jest idea, którą wyraża i zdanie i jego przekład. A ile osób, tyle semantycznych korelacji.

  5. dziwne zasady przekładu, nie zawsze słuszne i istotne (np. przekonanie, że prostsze zdanie odnieść należy do wyraźnie wyodrębnionej całości)

  6. na hipotezach buduje się kolejne, nie pamiętając, że pierwsze były tylko prawdopodobne i uznaje się te ostateczne za pewne

  7. praktyczne ograniczenia lingwisty- musi stosować się do zasad, aby nie zwariować przy tłumaczeniu

Dlatego analityczne hipotezy okazują się nieodzowne, ale nie znaczy to, że możemy nadać sens tożsamości znaczeń wyrażeń utożsamianych przez analityczne hipotezy. MOŻEMY MóWIĆ O SYNONIMICZNOŚCI TYLKO W KONTEKŚCIE JAKIEGOŚ KONKRETNEGO SYSTEMU ANALITYCZNYCH HIPOTEZ. Niezdeterminowanie korelacji – im dalej odchodzimy od zdań opartych na empirii, tym uboższa podstawa, na której można oprzeć porównanie. Przekład następuje krok po kroku i dlatego sądzi się, że zdania przekazują swe znaczenie w izolacji od pozostałych.

Generalnie, co należy zapamiętać- nie istnieje radykalny przekład, trzeba nam pogodzić się z niedokładnościami. Nie ma również gwarantowanych synonimów.

QUINE (II): INDETERMINACY OF TRANSLATION

Last week we examined Quine's arguments for (i) epistemic holism and (ii) the rejection of the analytic-synthetic distinction. Raised in 'Two Dogmas', these intimately related theses are important elements in his critique of the explanatory role of a cluster of intimately related notions: meaning, synonymy and analyticity. They are also central to his arguments for the indeterminacy of translation.

RADICAL TRANSLATION
The thesis of the indeterminacy of translation is the claim that there can (in principle) be incompatible manuals for translation between two languages which are equally consistent with observed verbal dispositions of speakers of the two languages, and that there is no fact of the matter which is 'correct'. A translation manual is a mapping from expressions of one language onto expressions of another, so two translation manuals are incompatible if they map an expression of one language on to non- equivalent expressions of the other (however we understand 'equivalent'). The relevant facts-those which fail to pick out one translation manual as correct-are the physical facts of the sensory stimulations that will prompt a speaker of a language to assent to particular sentences. In many cases of translation, we have far more to go on than sensory stimulation, but in Quine's view such helpful historical accidents obscure the situation, so Quine concentrates on the radical translator-one who seeks to construct a translation manual between her own language and another language with which her own has no cultural or historical connection, or existing translation manual. The radical translator will seek to associate simple sentences of (say) English with simple sentences of the alien language ('Alien') by observing the sensory stimulations that prompt a native speaker's assent to various Alien sentences. Thus if a rabbit scurries past and the native speaker utters 'gavagai', the translator concludes that 'Gavagai' translates as 'Rabbit'. Further support for this hypothesis can be collected by asking 'Gavagai?' in the presence of rabbits, and noting the native speaker's assent or dissent.

TECHNICAL TERMS
The affirmative stimulus meaning of a sentence is the class of all stimulations that prompt assent to that sentence. The negative stimulus meaning of a sentence is the class of all stimulations that prompt dissent to that sentence. The stimulus meaning of a sentence is the ordered pair of the affirmative and negative stimulus meanings. So (says Quine) we choose 'Rabbit' as the translation of 'Gavagai' if 'Rabbit' and 'Gavagai' are stimulus synonymous. (See Word and Object, Sections 8- 10)

INDETERMINACY OF TRANSLATION: TWO ARGUMENTS

The Term-Sentence Argument
Translation manuals necessarily give translations between terms, rather than sentences, because there are an infinite number of sentences, constructed from a finite number of words. But the technique of radical translation provides only translations between sentences (albeit one-word sentences, on occasion). Now the following English sentences are stimulus synonymous, and therefore equally acceptable as translations of 'Gavagai': (a) 'Lo, a rabbit'; (b) 'Lo, an undetached rabbit-part'; (c) 'Lo, an instantiation of the universal rabbithood'; (d) 'Lo, a temporal stage of a rabbit'. Although the sentences are stimulus synonymous, the terms 'rabbit', 'undetached rabbit-part' etc. are evidently not. We are free to choose any of (a) to (d) as translations of the term 'gavagai', but different choices will have different repercussions elsewhere in the translation manual. (See Word and Object, Section 12) For an overview of the structure of this argument, see Hookway Chapter 8. See Chomsky and Evans for critical views on what Quine allows as relevant evidence in choice of translation manual.

The Argument from Epistemic Holism
According to Quine, there are many incompatible, but empirically equivalent systems of the world. A sentence can be held true in one system, but false in another, if there are drastic enough compensating differences between the systems elsewhere. This is true even for observational sentences. So the fact that a particular stimulation prompts my assent to a particular sentence reflects not only the semantic properties of that sentence, but also the semantic properties of other sentences with which it is epistemically connected. Epistemic holism implies that there will be many such sentences. Another way of putting this is as follows: my assent to or dissent from a sentence depends not only on my sensory stimulations at the time of assent or dissent, but also on relevant background beliefs that I hold. In interpreting the unknown language therefore, we must play off the translation question against the attribution of beliefs to our interlocutors that may be relevant to the interlocutor's assent to the sentence we are mooting as the translation of 'Gavagai'. (See Quine's J. Phil. article, but see also Hookway Chapter 8 and Kirk pp. 136ff for sympathetic and critical overviews of its structure respectively.)

CRITICISMS
Quine's arguments for the indeterminacy of translation, and his intimately related argument against the philosophical importance of the analytic-synthetic distinction, rely heavily on the doctrine of epistemic holism. One can generate objections to Quine by criticising his arguments for epistemic holism, or his application of it in the case of language to get semantic holism. See: Chomsky in Davidson and Hintikka, and Fodor and Lepore who specifically consider the argument from epistemic holism to semantic holism (see also Dummett pp.400ff).

 

BODŹCOWA TEORIA ZNACZENIA  

Zanczenia to hipostazy pseudopsychologiczne,  ISTNIEJE TYLKO ODGADYWANIE SENSU NA PODSTAWIE DOŚWIADCZEŃ

jest to tzw. znaczenie bodźcowe - bierzemy pod uwagę wszystkie cechy przesądzające o usłyszany,m zdaniu, że jest praawdziwe PRAWDZIWOŚĆ = adekwatność przekonania do bodźców. Np. DZiecko mówi: zabawka, miś, pluszowy miś - nie zna jeszcze klas,  myśliże to to samo - egzemplarz czy klasa, stąd jaszczurka to mały krokodyl  

   Każdy z nas posługuje się IDIOLEKTEM (tj. językiem osobistym), który w dużej części pokrywa się z językiem innych ludzi. Nie istnieje przez to analitczność i synonimiczność.   Słowa   GAVAGAI -  EVET - YOK  - przy kontakcie nigdy nie dowiemy się, co one oznaczają. Szansę mamy, gdyby nastąpiło dokładne porozumienie. W radykalnym kontakcie kultur porozumienie jest niemożliwe, gdyż siatka pojęć różni się w zbyt wielkim stopniu.  

Bodźce należą do świata zewnętrznego, natomiast przez teorie naukowe rozumie Quine pewne
wytwory ludzkie, mianowicie określone zbiory zdań. Tak, więc potwierdzanie jest relacją pomiędzy
językiem a światem. Najważniejszym ogniwem w procesie owego potwierdzania są tzw. zdania
obserwacyjne, czyli takie zdania okazjonalne (prawdziwe w jednych sytuacjach, fałszywe w innych),
na które użytkownicy danego języka mogą się natychmiast zgodzić, będąc świadkami pewnej sytuacji,
np. “Pada”, “To jest królik”. To właśnie te najprostsze, z punktu widzenia gramatyki, zdania pełnią
funkcję nośnika świadectw dla nauki. Zdania te - zauważa Quine - odgrywają również fundamentalna
rolę w pierwszym stadium nauki języka, bo przecież takie wyrażenia, jak np. “Mama”, “Tata”, to
właśnie zdania bodźcowe.

Autor: Willard Van Orman Quine

Willard Van Orman Quine

Willard Van Orman Quine

Nota biograficzna (za Wikipedią)

ur. 25 czerwca 1908 – zm. 25 grudnia 2000

Willard Van Orman Quine – amerykański filozof analityczny.

Główne dzieła: Słowo i rzecz, Z punktu widzenia logiki (O tym, co istnieje, Dwa dogmaty empiryzmu), Na tropach prawdy, Granice wiedzy i inne eseje.


Książki i publikacje Quine'a wydane w Polsce:

Dwa dogmaty empiryzmu, w: Quine (1996).
Słowo i przedmiot, Aletheia, Warszawa (1999).
Filozoficzny postęp w teorii języka, w: Stanosz(1977).
Na tropach prawdy, Aletheia, Warszawa 1997.
Raz jeszcze o niezdeterminowaniu przekładu, w: STANOSZ (1993).
Trzy niezdeterminowania, w: STANOSZ (1993).
Z punktu widzenia logiki, Aletheia, Warszawa 2000.

W Gavagai.pl znajdziesz opracowania z 3 dzieł tego twórcy:

Dzieła opracowane:

Dzieła pozostałe:

Brak pozostałych dzieł

Sztuka wojny, 36 forteli, Sun Tzu, historia Chin, kultura chińska, piękne opowieści, pięken sentencje, najlepsze tłumaczenie Sztuka wojny (The Art of War)